Sonet w cieniu artystyczności
sztuka jako sposób na życie 
a częściej tylko na przetrwanie 
zawiera też rozczarowanie 
po bezsennej nocy o świcie 

nagle wszystko staje się szare 
nie ma czerni i nie ma bieli 
a słońce jeszcze barw nie ścieli 
oblicza zdają się być stare 

przebudzony gołąb zagrucha 
"więcej światła" - echo zawoła 
ale nikt tych głosów nie słucha 

ożywają jednak obrazy 
gdy zimny pot wytrzemy z czoła 
artystyczność wróci bez skazy
Zurych, 26 stycznia 1999