Sonet o wspaniałym języku
po esperancku mogę przysiąc 
że język ma dźwięczeć po włosku 
ludzkość dojdzie do tego wniosku 
może za sto lat lub za tysiąc 

przyjdzie nagle jak przebudzenie 
brzydota germańszczyzny pryśnie 
gdy pięknem się człowiek zachłyśnie 
rozkwitnie nowe Odrodzenie 

komory gazowe obozy 
już mają swe źródła w zaniku 
przyszło mi żyć w okresie zgrozy 

chciałbym się jeszcze raz urodzić 
w epoce ciszy a nie krzyku 
swych racji nie muszę dowodzić
Zurych, 6 lutego 1999