Sonet o ciągłym świętowaniu
ósmego maja zaczynałem
mój prywatny sezon żeglarski 
początek dość często był dziarski 
choć końca z końcem nie wiązałem 

tkwi w ludziach od zarania dziejów 
nadzwyczajna chęć świętowania 
rozkwita sztuka gotowania 
wzrasta jakość win i olejów 

każda okazja jest właściwa 
jeśli prowadzi do zabawy 
nawet ta całkiem boleściwa 

śmierć także kończy się na święcie
choć nami miotają obawy 
póki co świętujmy zawzięcie
Zurych, 8 maja 1999