płaszczycie się przed koronami wmawiając nam że to wielkości a to przecież zmurszałe kości pod zrujnowanymi tronami kształtujecie umarłe mity o przedmurzach których nie było z którymi źle by się nam żyło wskrzeszacie świat dawno zabity przed marszałkiem co był warchołem i obleśnie zmieniał wyznania każecie nam teraz bić czołem do obłudnej tendencyjności nie możemy mieć zaufania wolimy gorycz współczesności