Sonet o wstrząsie w okamgnieniu
wędrówka trwała trzy godziny 
w środku lasu na okamgnienie 
nastąpiło ziemi trzęsienie 
odczuliśmy coś bez przyczyny 

"co to było?" pytam Barbarę 
odpowiada także pytaniem 
ptak wzbił się w niebo z łopotaniem 
ze szponów wypuścił ofiarę 

dalej świat pozostał normalny 
ze swoimi zawiłościami 
raz łagodny a raz brutalny 

dopiero w wieczornym dzienniku 
rozbestwił się okropnościami 
zamilnij szklany okrutniku
Zurych, 12 września 1999