Sonet - co czuje nieobecny?
w Domu Literatury muszę 
się wszystkim znajomym przedstawiać 
"a to pan" "a to ty" - przemawiać 
nie będę - poezją ich wzruszę 

usiadłem przed biurkiem prezesa 
związku warszawskich literatów 
spojrzał jak na kogoś z zaświatów 
to była na ciszę promesa 

za tym milczeniem coś się kryje 
skromna potrzeba matafory 
wystarczy za słowo niczyje 

nie liczy się wszak nieobecny 
istnieje tylko dla przekory 
jako egzot albo ktoś niecny
Warszawa, 31 października 2000