Sonet z widokiem dna woreczka
po latach pisania zbiedniałem 
nastroszyłem się do ataku 
coś trzeba czynić "z braku laku" 
więc się do "biznesu" dorwałem 

właściwie do niego wróciłem 
bo kiedyś na milionach spałem 
ale je źle wykorzystałem 
bezsensownie je rozpuściłem 

ponieważ widać dno woreczka 
muszę odstawić złote pióro 
z literatury zrobić biuro 

jak "szła dzieweczka do laseczka"
tak ja do niej naprzeciw z głową 
by sprawdzić kondycję bankową
Zurych, 20 grudnia 2000