odprowadzaliśmy Iwonę i na dworcu autobusowym dojrzałem go w stanie stresowym zobaczył mnie i zmienił stronę na ulicach starego miasta w Zurychu o jałmużnę prosi prawica żebraków nie znosi a on do prawicy dorasta po tym się poznaje żebraka że gnie się przed byle pajacem tak się natrafia na Polaka "czy mógłby mi pan dać dwa franki?" w Polsce "hrabia z wielkim pałacem" w Szwajcarii wyciera przystanki