Sonet o tym że wciąż za mało
należał do porządnej grupy 
i do przyzwoitej rodziny 
ale w życiu miał złe godziny 
bez przerwy powtarzał "do Lupy" 

litera "eL" rzeczy nie zmieni 
westchnienia chociaż nieprzeciętne 
zdawały się być obojętne 
także bez wulgarnych odcieni 

za wszelką cenę chciał być pierwszy 
perwersyjnie nawet po trupie 
tak trafił też do moich wierszy 

niestety na nic mu się zdało 
szukanie litery "De" w "Lupie" 
do bycia pierwszym to za mało
Zurych, 14 lipca 2000