Sonet o ćmach ginących w świetle
zimno - zaledwie cztery stopnie 
na zewnątrz ćmy okna obsiadły 
chłodno im - pewnie nic nie jadły 
garną się do światła pochopnie 

wznawiając ataki uparcie 
z rozpędem w szyby uderzają 
i martwe w cień nocy spadają 
zgłodniałym ptakom na pożarcie 

kiedy im okno otworzymy 
od razu znajdują kierunek 
do gniazda gorących żarówek 

skwierczenie ich skrzydeł słyszymy 
nikt nie podąża na ratunek 
nawet się ciem śmiercią cieszymy
Avers-Cröt, 19 lipca 2000