Sonet zawieszony w oparach
osiemnaście kilometrów w dół 
wiezie nas autobus pocztowy 
do Andeer gdzie kurort siarkowy 
ma dodać nam siły - "pół na pół" 

decyzja zapadła pochopnie 
powietrze górskie rozrzedzone 
wokoło stoki oblodzone 
woda - trzydzieści cztery stopnie 

cudownie kiedy słońce świeci 
nad siarkowymi oparami 
i nikt nie zapyta "jak leci?" 

strumienie termiczne masują 
nas swymi natury czarami 
a tylko ptaki hałasują
Andeer, 20 lipca 2000