Sonet z wielopostaciowością
nie można być w tam samym czasie 
katolikiem i heretykiem 
cholerykiem i flegmatykiem 
w dobrej ciszy i w złym hałasie 

a ja muszę być równocześnie 
pijaczyną i abstynentem 
zwolennikiem i oponentem 
spóźnionym i wstającym wcześnie 

wszak wcielam się w różne postacie 
których cechy nie są moimi 
takiego mnie przecież nie znacie 

tylko w książkach pierwszy przypadek 
utożsamia mnie z naiwnymi 
w rzeczywistości trwam bez wpadek
Zurych, 24 sierpnia 2000