Sonet w tak zwanym międzyczasie
do Aleksandra Nawrockiego 
dzwonię bo kończy sześćdziesiątkę 
nie wie nic więc odkładam książkę 
i słucham radia niemieckiego 

podają że umarł współautor 
swej biografii na cztery ręce 
radiostację zmieniam naprędce 
gdyż mnie zanudza komentator 

od urodzin do śmierci przeskok 
obydwa zjawiska są pewne 
nastroje radosne lub rzewne 

przez tydzień przez miesiąc i przez rok 
wciąż rodzą się i umierają 
ci którzy w międzyczasie trwają
Zurych, 15 września 2000