do Aleksandra Nawrockiego dzwonię bo kończy sześćdziesiątkę nie wie nic więc odkładam książkę i słucham radia niemieckiego podają że umarł współautor swej biografii na cztery ręce radiostację zmieniam naprędce gdyż mnie zanudza komentator od urodzin do śmierci przeskok obydwa zjawiska są pewne nastroje radosne lub rzewne przez tydzień przez miesiąc i przez rok wciąż rodzą się i umierają ci którzy w międzyczasie trwają