najpierw pociągiem do Lugano potem pocztowym autobusem po drodze znaczonej sinusem dojechaliśmy do Astano na wstępie urzekł nas z tarasu widok słońca zachodzącego w Lago Maggiore tonącego znak upływającego czasu tylko spadające kasztany zakłócały domenę ciszy świat zdawał się być zadumany w tę sielskość wtargnęła sąsiadka i prysnął spokój w naszej niszy dlaczego przyszła to zagadka