Sonet o kasztanowym lesie
jesień ma swoich ogrodników
upalne dni i noce chłodne
mieszkanie w Astano wygodne
przekonuje ciepłem grzejników

błądząc po kasztanowym lesie
przeszliśmy za włoską granicę
zastaliśmy pustą stanicę
echo głos przemytników niesie

ten kraj był kiedyś bardzo biedny
przeżywano dzięki kasztanom
skok do bogactwa był bezwiedny

powtarzam Polakom bez przerwy
ufajcie Szwajcarii nie Stanom
i niech nie ponoszą Was nerwy
Astano, 14 października 2001