byłem chrzczony i bierzmowany i jestem jak wszyscy grzesznikiem to znaczy dobrym katolikiem mam pogląd zweryfikowany nie zdaję sobie z tego sprawy że mogę czymś zranić człowieka który zapewne na to czeka abym rozwiał jego obawy a to co do głowy przychodzi na papier wpisuję sonetem i zaraz natychmiast wychodzi lecz kiedy się czasem powtarzam konkluzja brzmi nowym pamfletem nikogo jednak nie obrażam