Sonet na dobre nie wychodzi
zaledwie na kilka wieczorów
nie będę miał wcale dostępu
do tego symbolu postępu
który bywa przedmiotem sporów

pisałem piórem i ołówkiem
tamte czasy mile wspominam
lecz komputera nie przeklinam
darzę go często czułym słówkiem

nie wyobrażam sobie życia
bez tego małego paskudztwa
tak jak bez jedzenia i picia

przyznaję się także do tego
że to prowadzi do nieuctwa
wiedząc że „nie ma tego złego...”
Zurych, 8 listopada 2001