Sonet o małym jachcie "nic to"
dalej za łąką i kanałem 
po drugiej stronie głównej drogi 
rozkłada się tafla zatoki 
tam swój jacht w przystani trzymałem 

schodziło się w dół przez zagrodę 
trzeba było skobel odsunąć 
i przez wąską furtkę się wsunąć 
a potem już prosto nad wodę 

tuż w pierwszym rzędzie od południa 
mały "nic to" grzechotał masztem 
od wczesnej wiosny aż do grudnia 

codziennie był z rana czyszczony 
później halsował poza miastem 
aż kiedyś został opuszczony
Zurych, 9 marca 2001