Sonet o zdaniu mego Ojca
w Berlinie w parku na spacerze 
chciałem usiąść - Ojciec odradził 
w tym miejscu różdżkę poprowadził 
skakała jak mysz w komputerze 

znienacka dostałem pytanie 
"czy ty jeszcze nie jesteś Niemcem?"
"nie Ojcze - jestem cudzoziemcem" 
"szkoda..." - czułem zakłopotanie 

wzbraniałem się zmieniałem zdanie 
aż tu nagle rozczarowanie 
ojcowskie germanizowanie 

"Niemcy to odwieczni wrogowie" 
"zapytaj Boga co odpowie?" 
milczenie... a potem "na zdrowie!"
Zurych, 4 kwietnia 2001