Sonet z toastem śniadaniowym
Do Twierdzy Ciszy przyszli goście
zaprosiłem ich na śniadanie
“gość w dom – Bóg w dom” – 
                                     znacie to zdanie
nie może być mowy o poście

szampan rozwiąże nam języki
Birchermüesli zapełni brzuchy
reszta zostanie dla otuchy
łososie pstrągi i śledziki

szynki pasty szwajcarskie sery
wino białe albo czerwone
na koniec kawa i likiery

„olimpijski ogień” Paprotnych
podleją matczyne łzy słone
toastem dla matek samotnych
Twierdza Ciszy, 24 maja 2001