Sonet z życia jak z operetki
ślub bywa jedynym dniem życia
całkowicie operetkowym
zdrowia się życzy ludziom zdrowym
i szczęścia na złość bez pokrycia

weselni goście szczodrobliwi
uśmiechają się poufale
choć wiedzą o tym doskonale
że sami nie są zbyt szczęśliwi

gdy młodzi na pokaz gruchają
staruszkowie się uśmiechają
mrugają i tanga słuchają

nazajutrz operetka znika
jak w haśle “nie damy guzika”
aż do ostatniego grosika
Twierdza Ciszy, 2 lipca 2001