Sonet o teatrze na żywo
“na tyle jestem złym człowiekiem
na ile się czuję Polakiem”
ten paszkwil przyjmuję z niesmakiem
przekonanie narasta z wiekiem

dziś z lipcowego manifestu
urządza się święto policji
z towarzyszeniem sodalicji
i bez najmniejszego protestu

pewnie do Genui wymiotło
ojczystych antyglobalistów
a może ich sumienie gniotło

gdzieś kątem pili kwaśne wino
zamiast gnębić kapitalistów
w ulicznym teatrze na żywo
Twierdza Ciszy, 22 lipca 2001