audycja retro z dwojgiem starców zanudza nas potwornym kiczem ten dowcip z topornym obliczem nie przypomina w niczym harców radio czym prędzej wyłączyłem i jak król piechotą do celu dotarłem – mój Uzdrowicielu nie powiem Ci co tam przeżyłem na dworze mżawka – nastrój senny można powiedzieć że jesienny więc sięgam po "balsam" korzenny płomienie duszą się w kominku mnie męczy nadmiar odpoczynku przy radiu z koszmarem wspominków