w Twierdzy Ciszy tłuste śniadanie ze świeżo pieczonym warkoczem spotkanie z Istvánem Móroczem wreszcie Bertholda wspominanie Paul Sieber – rzeźbiarz przy jeziorze pod mostem w pracowni urządził stypę – duch Poety też błądził wśród głazów w gościnnym ferworze ze stypy na święto uliczne całe miasto tłukło “metalem” aż drżały szyby kamieniczne z wrażenia od nadmiaru huku przewróciłem się przed portalem bowiem “fortepian sięgnął bruku”