Sonet pisany przy kominku
przy Twierdzy Ciszy rosną krzaki 
choć z nazw wynika że to drzewa 
na jednym z nich gil smutno śpiewa
bo gdzieś zniknęły inne ptaki 

w kominku buchnęły płomienie 
i w izbie zapachniało ciepłem 
tak - ciepło może pachnąć piekłem 
gdy ktoś ma nieczyste sumienie 

trzeba było izbę opuścić 
by spłoszyć ponurego gila 
ścinając mu gałąź a jużci 

po kilku godzinach ścinania 
nadeszła odpoczynku chwila 
znów w cieple - nie do opisania
Zurych, 19 stycznia 2002