Sonet o partnerstwie przemijania
podniecam się byle czym złudnie
bo w każdym dostrzegam partnera
gdy czuję że nic nie dociera
rozczarowuję się paskudnie

na przykład marynarskie pieśni
są piękne gdy marynarz śpiewa
mnie jednak często krew zalewa
gdy drą się playboye obleśni

życie toczy się po pochylni
cieszmy się więc póki żyjemy
i bądźmy dla życia przychylni

upływu czasu nie czujemy
już wkrótce przyjdą po nas inni
bo my się jednak starzejemy
Twierdza Ciszy, 15 października 2002