Sonet ze smakiem buraczanym
kolacja była wyśmienita
gotował ją Stefan Wisotzky
w nazwisku chociaż hocki-klocki
to jakość nawet przyzwoita

dwieście dziesięć franków z napiwkiem
za coś co zjada się nieczęsto
w Zurychu od różnych knajp gęsto
lecz takiej nie znajdziesz z łuczywkiem

na opisywanie przysmaków
zabraknie mi miejsca w sonecie
była też i zupa z buraków

nie był to jednak barszcz sarmacki
z rybą w jarzynowym bukiecie
wystrój raczej nowobogacki
Zurych, 15 listopada 2002