Sonet na dziesięć lat zachcianych
Leonard Łukaszek zadzwonił
i zaproponował spotkanie
wiatr słońce i fali pluskanie
przy kawie nikt czasu nie strwonił

Barbara wróciła z wycieczki
ale sprawy nie załatwiła
oferta się tam nie sprawdziła
zmusiła do rychłej ucieczki

szukanie domu na wakacje
to bardzo zawiłe zajęcie
napotkać można perturbacje

kupiłem sto róż herbacianych
za dwa dni zrobimy przyjęcie
bo dziewięć lat mija zachcianych
Zurych, 12 lutego 2002