na koncert byłem zaproszony w domu prywatnym – rzecz to rzadka za wcześnie przyszedłem – zagadka poczułem się całkiem speszony obok las kwitnące czereśnie Bergblumenstrasse – górskie kwiaty spacer rozłożyłem na raty dumając – dlaczego za wcześnie zawędrowałem za daleko na powrót już było za późno wstąpiłem do chłopa na mleko byłem tam jednak punktualnie sprawę potraktowałem luźno jak w zaproszeniu – anormalnie