Sonet z różami dla Barbary
na temat mojej preambuły
od esperanckich senatorów
aż dziw że bez żadnych oporów
dostałem zgodę na szczegóły

to znaczy wszystko akceptują
dodając jednak swoje “ale”
że wszystko wygląda wspaniale
lecz jeszcze o tym dyskutują

na przykład o dziwo w Dniu Kobiet
płci żeńskiej wymienić nie chciano
kobiety?... a po co?... – bez podniet

z Basią smakował łyk szampana
takich róż jeszcze nie widziano
co z tego?... – rozrzutność niechciana
Zurych, 8 marca 2002