Sonet w objęciach wolnej woli
każdy jest słaby samym sobą
swoimi własnymi cechami
byle jakimi uśmiechami
lub często piekącą wątrobą

przykazania o wolnej woli
są tylko usprawiedliwieniem
jak zawsze przed własnym sumieniem
ze swoim sercem które boli

być winowajcą swego stanu
i żyć z tym w układnym uśmiechu
z dnia na dzień bez żadnego planu

groteskowe „być albo nie być”
bałamutne pojęcie grzechu
do syta najeść się lecz nie tyć
Zurych, 16 kwietnia 2002