Sonet o układnej dobroci
powiedział mi dzisiaj kolega
że po śmierci pójdę do piekła
bo moja natura jest wściekła
i już za życia z diabłem biega

a ja mu na to „Leonardzie
Pan Bóg ma dla mnie miejsce w niebie
z widokiem na Ziemię – w potrzebie
nawet z grzanym winem jak w Guardzie”

rozmowa przeszła na Polaków
że tacy owacy że kradną
piją i są znani z ataków

znaleźliśmy ślady dobroci
ale była nazbyt układną
wszak przecież to sami patrioci
Twierdza Ciszy, 31 maja 2002