dwa słowa „poeta pamięta” rzucają i mnie do tamtego świata dawno utraconego choć nić jest już dawno przecięta gdy siedzę w oknie Rosenlaui i patrzę na skalne urwiska to żal mi sumienia nie ściska moja dusza w słońcu się pławi a jednak to co tam zostało gdzieś siedzi na dnie mojej duszy i będzie mnie jeszcze wzruszało w kipieli górskiego potoku umyka czas – woda zagłuszy zdarzenia minionego roku