patrzę na książkę z mym portretem i myślę „śmiejesz się dla grzechu wszak nie ma powodu do śmiechu” być może ten śmiech jest sekretem ani Kościół ani harcerstwo nie mogą obrzydzić nam wódki zaś złego obyczaju skutki z picia przechodzą w bohaterstwo nie ma się czym cieszyć przedwcześnie cóż czynić w szarej codzienności płakać nie można równocześnie w ciemnych okularach Wojciechu życzę Ci zwyczajnej szczerości a także szczerego uśmiechu