Sonet z literackim agentem
chwalą mnie szkolne koleżanki
a ja tu ponaglany wiekiem
brzydzę się że jestem człowiekiem
gdy patrzę na wodzów zachcianki

czytam w "Die Welt" jak Reich-Ranicki
szpiegował na korzyść „bezpieki”
zbierał donosy i przecieki
bo cel miał iście poetycki

potem od niego zależało
czy jakiś nędzny pisarzyna
sprzeda swoją duszę za ciało

i ja też piszę – po co? – komu? 
może mnie też wiedzie ścieżyna
obok zdradliwego syndromu
Zurych, 13 sierpnia 2002