mieliśmy wrócić do Zurychu lecz w Twierdzy Ciszy jest tak pięknie Barbara głodu się nie zlęknie ja nie potrzebuję przypychu zostały tylko pomidory i puszka tuńczyka sprzed roku reszta malinowego soku oraz uroki letniej pory w piwnicy zapas wina starczy na ucztę w Kanie Galilejskiej szczęśliwie nas to nie obarczy oddychamy aż w płucach charczy zgubieni w atmosferze wiejskiej dzisiaj żaden traktor nie warczy