na Starym Mieście przed Hortexem „inteligencję pracującą” ciągle lody oblizującą pies Yeti traktował psim gestem miał sposób – bacznie obserwował z tyłu znienacka wyskakiwał bukiet lodów z ręki wyrywał połykał a potem dziękował najpierw oblizywacze lodów zaskoczeni w bezruchu stali broń Boże nie protestowali do strachu nie było powodów więc z figlów Yetiego się śmiali i znów do kolejki stawali