Sonet bez wielkich uogólnień
pruderyjność Amerykanów 
nie idzie w parze z moralnością 
odróżnić trzeba co miłością 
a co jest sosem dla profanów 

spraw nie należy uogólniać 
mogą mieć miejsce w każdym kraju 
na szczytach władzy i na skraju 
ani ich głośno wyszczególniać 

nie tylko ten jest amoralny 
kto kłamie i zdradza swą żonę 
choć wniosek z tego jest trywialny 

to co jest ludzką intymnością 
musi mieć też prawną ochronę 
bo prawo grzeszy nieskromnością
Zurych, 25 stycznia 2003