Sonet z otworami do nieba
na pewno tam kiedyś popłynę 
ugrzęznę w niebieskim sklepieniu 
może nawet w innym wcieleniu 
zmienię swą postać lecz nie zginę 

gdy dusza się z ciałem rozstanie 
to grzeszne ciało zjedzą ryby 
powrócę tutaj tak na niby 
urządzę autorskie spotkanie 

uczestnicy też jako duchy 
przybędą na Ziemię skwapliwie 
na skrzydłach wściekłej zawieruchy

od nowa rozpoczną się spory 
o to jak należy właściwie 
zatykać do nieba otwory
Zurych, 15 marca 2003