nie rozdrapujmy ran na ciele które się w proch przeistoczyło to wszystko co nam dokuczyło przepadło na zawsze w popiele dobroci było także wiele samo życie ją przeliczyło i potem trwale naznaczyło jak wspominają przyjaciele dopóki człowiek chodzi w sile a dusza nie zawsze jest syta przebojem pcha się do koryta nie ma rady na trudne chwile tonący gdy brzytwy się chwyta o dobre maniery nie pyta