Sonet o bojaźliwej czapli
czapla jest bardzo bojaźliwa
podchodzę ona odlatuje
bo mojej przyjaźni nie czuje
wyciąga szyję podejrzliwa

czegoś tu jednak ciągle szuka
widać że się za czymś rozgląda
czasem przypomina wielbłąda
a często zadziornego kruka

łąki wkoło są już skoszone
i trawa lśni jasną zielenią
strumyki prawie wysuszone

zbliża się wolno babie lato
przestrzeń pachnie wczesną jesienią
czyż to nie piękne – dzięki za to
Twierdza Ciszy, 2 września 2003