w pogawędce ze Zbyszkiem Bemem wyszedł kwadrans ze Stanisławem właściwie z dwoma – zgodnie z prawem wdam się w kontakt z trudnym problemem nie będzie to taniec chocholi ale wokół zatrzeszczy słoma wyniknie jakaś niewiadoma a z niej ta prawda która boli znowu wyjdzie plota o chamie który ze złotym rogiem biegał i z czapką w kolorowej gamie mimo klęski nic go nie złamie bo będzie pokusom ulegał aż sława roztopi się w plamie