Sonet o jesiennych przymrozkach
pojechałem do Twierdzy Ciszy 
zabezpieczyć przed mrozem wodę 
przeżyłem ciekawą przygodę 
o jakiej się w mieście nie słyszy 

w trzy minuty spełniłem sprawę 
otwarłem wieko do kanału 
wszedłem i wyszedłem pomału 
także zdążyłem wypić kawę 

kiedy już klucz w drzwiach przekręciłem 
na komin siadło stado ptaków 
ciekawe czym je przynęciłem 

a gdy już stamtąd odchodziłem 
zaczęła się seria ataków 
jak w filmie Hitchkocka błądziłem
Twierdza Ciszy, 10 listopada 2004