Sonet o zgubionym sonecie
codzienny sonet napisałem
ale go natychmiast zgubiłem 
w tamto miejsce inny stworzyłem 
niestety zabrać zapomniałem 

stare wiersze przepisywałem 
to fascynujące zajęcie 
sprowadza szalone napięcie 
dziś wcale nie odpoczywałem

co prawda byłem u lekarza 
powiedział że pewnie źle spałem 
ostatnio to często się zdarza 

liter nie widać piszę czytam
nie wiem czy dokładnie sprawdzałem 
znów wątpię czy się na coś przydam
Zurych, 25 listopada 2004