Sonet o pewnej konkubinie
para żyła w konkubinacie 
ona się nim opiekowała 
chorował zmarł sama została 
gnębi się w prawa majestacie 

znalazła się spadkobierczyni 
córka – wcześniej ojca nie znała 
zajęła dom tamtą wygnała 
konkubina w prawie zło czyni 

w testamencie wyraźnie stoi 
z woli zmarłego nie do zbicia 
ma prawo mieszkać lecz się boi 

kobieta nie ma na procesy 
została bez środków do życia 
a sprawiedliwość ma sukcesy
Zurych, 4 lutego 2004