Sonet z pohukiwaniem sowy
przy barze wiejscy komuniści 
w wieku ponademerytalnym 
gwarzą o ich stanie fatalnym 
a winni są kapitaliści 

przenoszą się z baru do baru 
ciągle ci sami innych nie ma 
to taka wioskowa bohema 
co zawsze znajdzie temat swaru 

o dziwo nie spotkałem księdza 
choć przed ołtarzem już klęczałem 
może gdzieś złe duchy odpędza 

teraz kiedy piszę te słowa 
wiem komu i co zawdzięczałem 
słucham jak pohukuje sowa
Castellina Marittima, 19 kwietnia 2004