Sonet radosny lecz z nostalgią
poranne słońce jest łaskawe 
na plaży cicho wietrzyk wieje 
spełniły się nasze nadzieje 
wspomnienia zostaną ciekawe 

można powiedzieć że tak było 
jak myśmy to zaplanowali 
i czegośmy oczekiwali 
nasze marzenie się spełniło 

sarma zamówiona u Branki 
smakowała nam wyśmienicie 
wieczorem jogurt - pełne szklanki 

"od Hanki ... noce i poranki" 
jutro wyjeżdżamy o świcie 
samochodem Lany lub Lanki
Sveti Stefan, 31 lipca 2004