Sonet o drodze do Paprotnych
do szpitala poszedłem zdrowy 
a wróciłem niestety chory 
teraz toczą się o to spory 
dlaczego mam zawroty głowy 

mamy iść dzisiaj do Paprotnych 
nie chcę tej wizyty zaniechać 
więc myślę jakby tam dojechać 
bez moich problemów żywotnych 

muszę wypić kieliszek wina 
bez tego się obejść nie może 
potem zjeść karpia albo lina 

gdy zacznę połykać tabletki 
co sobie pomyślą – mój Boże 
oby nie wezwali karetki
Zurych, 2 stycznia 2005