Sonet o światowej żałobie
do pracy nie wracają ludzie
bo zaginęli i nikt nie wie 
choć ziemia zatrzęsła się w gniewie 
czy żyją – marzenia o cudzie 

cuda się jednak nie zdarzają 
jeżeli tak to bardzo rzadko 
opowiada się o nich gładko 
nie wszyscy jednak dowierzają 

nadzieja przybrała wymiary 
bezgranicznej solidarności 
posypały się zewsząd dary 

ludzkość jeszcze nie skamieniała 
czy starczy jej zawsze litości 
żeby zło na dobro zmieniała?
Zurych, 5 stycznia 2005