Sonet o Rzeczy Nieobecnej
to o czym musiałbym coś stworzyć 
istnieje ale wciąż się psuje 
więc mnie już nie interesuje 
bo nie chciałbym się upokorzyć 

i chociaż przeglądam gazety 
w których ten czy ów coś pisuje 
to kontekst spraw mi nie pasuje 
giną niegdysiejsze zalety 

sedno jest rzeczą zasadniczą 
a na to nie mogę mieć wpływu 
bo nieobecni się nie liczą 

jacy jesteśmy i co chcemy 
zbiorowo czy bez kolektywu 
możemy czy też nie możemy?
Zurych, 25 lutego 2005